Ksiądz dr Stanisław Radoń o medytacji

30 sierpnia 2021
AUTOR:
Stanisław Radoń

Popularyzacja medytacji w Polsce nie jest łatwa - szczególną barierę stanowią błędne przekonania o zakazie ze strony Kościoła czy działania obiecujących złote góry szarlatanów. Niestety czasem do tego dochodzi niewłaściwe nastawienie tych, którzy sięgają po praktykę uważności. Z potencjalnymi problemami i nieuzasadnionymi mitami rozprawia się w swoim artykule ksiądz dr Stanisław Radoń, którego polecamy Ci nie tylko jako autora znakomitych tekstów przybliżających medytację w kontekście chrześcijańskim, ale również badacza eksplorującego efektywność uważności i autora czterech świetnych książek (koniecznie zerknij do biogramu Księdza Stanisława, który znajdziesz pod tekstem!)

Rosnąca popularność medytacji - zbawienie czy przekleństwo?

Medytacja nieustannie zyskuje popularność na całym świecie. Dotyczy to również Polski, ale jeszcze w węższym spektrum. Fascynatami uważności w naszym kraju są między innymi - jak się wydaje - osoby, które w chrześcijaństwie nie znalazły tego, co odkryły w buddyzmie (zen, Diamentowa Droga, Karma Kagyu, itd.) lub hinduizmie (joga, Tai Chi, QiGong, medytacja mantryczna, itd.). Osoby te odnalazły tam coś, co stanowiło od zawsze serce chrześcijaństwa, a co chrześcijaństwo zagubiło w ciągu swoich dziejów tj. medytację, czyli „modlitwę serca” (Lectio divina, Modlitwa Monologowa, Modlitwa Jezusowa, modlitwa nieustanna, Modlitwa Głębi). 

Mindfulness i medytacja nie łączą się, a tym bardziej nie stoją w sprzeczności, z religią czy wiarą


Czy mindfulness musi wiązać się z religią lub wiarą? Zdecydowanie nie! Mindfulness od samego początku rozumiany był jako świecka praktyka (a precyzyjniej – stan uwagi). 

Choć medytacja wciąż jest tematem pomijanym zwłaszcza w kręgach profesjonalnych (biznesowych, klinicznych, naukowych) lub kojarzonym ze wschodnim mistycyzmem, ostatnio można obserwować pozytywne zmiany w kręgu akademickim. Znamienite są w tym zakresie Szkoły Wyższe Psychologii Społecznej w Warszawie, Poznaniu, Katowicach, Wrocławiu, Sopocie i poniekąd Uniwersytet Warszawski.

Czym jest, a czym nie, medytacja?


Popularność medytacji rośnie - czy to dobrze czy źle? 

Niewątpliwie pozytywnym aspektem rozwoju popularności medytacji jest przeprowadzanie badań empirycznych i ich dokumentacja. Zarówno pod względem fizycznym, psychicznym, jak i w perspektywie zawodowej. Wielokrotnie wykazano, że praktykowanie różnych technik medytacyjnych, a szczególnie uważności przynosi pozytywne korzyści. W obszarze zdrowia psychicznego odnotowano efekty przy m. in. depresji, zaburzeniach lękowych, zespół stresu pourazowego PTSD, chorobie Alzheimera czy zaburzeniach odżywiania. Medytacja wpływa korzystnie na zdrowie fizyczne, gdy zmagamy się z np. chorobą niedokrwienia serca, nadciśnieniem, chronicznym bólem, otyłością. 

Obiecująco wyglądają też próby implementacji technik uważności do różnych środowisk: szkolnictwo ogólne, szkolnictwo specjalne, reklama i marketing, zarządzanie, sport, zawody związane z relacjami interpersonalnymi (nauczyciel, lekarz, pielęgniarka, itd.) oraz oczywiście zawody związane z zagrożeniem życia lub zdrowia (wojsko, policja, straż pożarna, pogotowie ratunkowe, intensywna opieka medyczna, itd.). Interwencje oparte o uważność stosowane w tych środowiskach cieszą się dużym wsparciem empirycznym oraz mocnymi meta-analitycznymi potwierdzeniami - zasadność i efektywność takich działań potwierdzają badania walidacyjne przeprowadzone w wielu ośrodkach w Stanach Zjednoczonych.


Co może pójść nie tak?

Niekorzystnym aspektem wiążącym się z rosnącą popularnością medytacji jest mobilizacja dużej grupy szarlatanów, demagogów, czyli ludzi, którzy posiadając wysokie umiejętności manipulacyjne, przyciągają do siebie całą masę nieświadomych zagrożeń osób, uwodząc ich bajkowymi wręcz obietnicami („Poszerzysz swoje horyzonty umysłowe do 100%”, „Tylko u mnie nauczysz się medytować, ponieważ praktykowałem u największych mistrzów medytacji w Tybecie”). 


I o ile tragedią nie jest, jeśli ich działania służą wzmocnieniu niektórych niekorzystnych cech psychicznych klientów medytacji (osoby z cechami borderline, narcystycznymi i histerycznymi stają się przekonane jeszcze bardziej o swoich wielkich zaletach, zaś osoby lękowe, zależne i obsesyjno-kompulsyjne widząc doskonałość psychiczną i atrakcyjność zewnętrzną trenerów stają się jeszcze bardziej wycofani, niepewni i winni), o tyle zdecydowanie gorzej, jeśli nieumiejętne prowadzenie treningów medytacyjnych prowadzi do tragicznych skutków. Pośród nich znajdują się:

1) fizyczne: 

zwiększona epileptogeneza (ryzyko wystąpienia napadów drgawkowych) spowodowana zwiększoną synchronicznością aktywacji neuronów w obu półkulach mózgowych i wzrostem glutaminianu i serotoniny, które mogą obniżać próg drgawkowy; dyskomfort somatyczny lub ból spowodowany postawą ciała (potrzeba ruchu i skrócenia treningów); utrata apetytu, zmniejszone spożycie pokarmów, trudności ze snem,

2) psychiczne: 

intensywne odosobnienia (intensywność i czas trwania zwłaszcza podczas Medytacji Transcendentalnej czy Vipassany) wywołują depersonalizację, prawdopodobnie z powodu związanej z tym deprywacji sensorycznej, co jest głównie potęgowane deprywacją sensoryczną, ograniczeniem snu i postem, z których wszystkie mogą służyć jako predyktory epizodu psychotycznego (urojenia, halucynacje, zdezorganizowana mowa i/lub zdezorganizowane zachowanie),

3) duchowe: 

oczekiwania związane z medytacją, takie jak osiągnięcie błogich stanów, a w konsekwencji ucieczka od codziennych doświadczeń (chociaż praktyki uważności mogą prowadzić do stanów spokoju i głębokiego relaksu), te oczekiwania są drugorzędne w stosunku do celów, które mają zachęcać do nieosądzającej otwartości i świadomości wszystkich zjawisk, w tym tych, które są trudne lub nieprzyjemne.

Pojawia się więc pytanie, co zrobić, aby praktykowanie medytacji nie wywoływało negatywnych skutków, a głównie pozytywne?

W poszukiwaniu odpowiedzi zapraszamy do lektury drugiego artykułu w tej serii (już wkrótce!), z którego dowiesz się, co właściwie jest istotą praktyki mindfulness oraz jakie są jej relacje z chrześcijaństwem. W oczekiwaniu na kolejny tekst zapraszamy do przesłuchania wykładu księdza Radonia o zmianach zachodzących w mózgu podczas medytacji.



Bibliografia:


Beauregard, M., Paquette, V. (2006). Neural correlates of a mystical experience in Carmelite nuns. Neuroscience Letters, 405, 186-190.

Beauregard, M., Paquette, V. (2008). EEG activity in Carmelite nuns during a mystical experience. Neuroscience Letters, 444, 1-4.

Bianchi, E. (1998). Przemodlić Słowo. Wprowadzenie w „Lectio divina”. Kraków: Wydawnictwo Benedyktynów.

Ewagriusz z Pontu (2003). O modlitwie. Przeł. K. Bielawski, L. Nieścior. Kraków: Wydawnictwo Benedyktynów.

Hadryś, J. (2009). Możliwości stosowania technik medytacji dalekowschodnich w medytacji chrześcijańskiej. Teologia Praktyczna, t. 10, 147-157.

Hagen, S. (2003). Buddhism is not what you think: Finding freedom beyond beliefs. New York: HarperCollins Publishers. 

Neff, K. D. (2003). The development and validation of a scale to measure self-compassion. Self and Identity, 2, 223-250.

Neff, K. D. (2011). Self-compassion, self-esteem, and well-being. Social and Personality Psychology Compass - Journals, 5, 1-12.

Neff, K. D. (2015). Self-compassion. The proven power of being kind to yourself. New York, NY: Harper Collins Publisher.

Piasecki, P. (2008). Medytacja chrześcijańska. Antropologiczno-teologiczne podstawy w perspektywie duchowości azjatyckiej. Studia i Materiały. Poznań: Wydawnictwo Uniwersytetu im. Adama Mickiewicza.

Rahula, W. (2007). What the Buddha taught. New York: Grove/Atlantic, Inc..

Radoń, S. (2017). Czy medytacja naprawdę działa?  Specyfika, uwarunkowania, typologia, struktura, dynamika, funkcje i efektywność uważności oraz kompatybilność jej modelu z chrześcijaństwem. Kraków: Wydawnictwo WAM.


O autorze tekstu

Stanisław Radoń
Ks. dr Stanisław Radoń jest teologiem, psychologiem klinicznym i psychoterapeutą, badaczem uważności, wykładowcą akademickim. Prowadził badania psychologiczne – porównawcze różnych form medytacji, badania nad pomiarem uważności oraz efektywnością stosowania interwencji w oparciu o nią. Autor czterech książek na temat mindfulness, w tym pierwszej polskiej książki naukowej o uważności "Czy medytacja naprawdę działa?".

Zobacz także:

POBIERZ APLIKACJĘ MINDY I ZADBAJ O SWÓJ UMYSŁ

Dostęp do medytacji i autoterapiidla każdego

Pobierz aplikację i przekonaj się, że warto zainwestować w spokój i własny rozwój mentalny z Mindy!